Counter Strike - Recenzja gry

I oto przed Wami nastepna gra z serii KLASYKA GIER KOMPUTEROWYCH. Gry z tej serii kazdy z nas powinien miec na swojej polce. Co do samego CS'a mozna by bylo troche podyskutowac nad jakoscia tej gry. Co do samej rozgrywki jest bardzo przyjemna, gra sie dobrze i co najwazniejsze nigdy nam sie nie znudzi. Grafika trzyma poziom chociaz jak na te czasy jest troche za malo szczegolowa. Ogolnie rzecz ujmujac dzien bez partyjki w CS'a jest dniem straconym.

Wykształcenie dobrych nawyków do grania w CS zajmuje trochę czasu, ale potem efekty są niezłe. Sam nieźle gram i streszczę w paru słowach co trzeba robić, by nie gonąc tak jak mój przedmówca.

- Nie iść twarzą zwróconą cały czas w tym samym kierunku, zwłaszcza jak jesteśmy gdzieś w środku planszy. Cały cza powinniśmy sprawdzać tyły i boki i jak najszybciej reagować.

- Jeżeli wydaje nam się, że jesteśmy sami, warto wsłuchać się w kroki. Jeżeli słyszymy tylko swoje, to ok, ale jak podwójne, to powinniśmy szczeglónie uważać... :twisted:

- Ruszać się dużo i szybko, bo trudniej nas wtedy trafić, a jak szybko wyjdziemy zza zakrętu, to jest mniejsza szansa zarobienia kulki.

- Nie kampować (czyli stać z jakąś giwerą w jednym miejscu i prawie nie obracać się) - to czyni z nas doskonały cel, jak ktoś nas weźmie z tyłu (a i bana na serwerach dostać można )

I to było kilka porad wujka Skibki jak ginąć rzadziej niż zwykle. Co do walki, to porad byłoby znacznie więcej.

Kiedyś miałem swoistą manię na CS...założyliśmy nawet z kumplami klasowy klan - eh, to były czasy. Chodziło się nawet na przerwach miedzy lekcjami, zeby kilka fragow zaliczyc. Ta gra pokazuje, co moze zdzialac zespolowe dzialanie (choc widzialem na wlasne oczy, jak jeden dzieciak z gimnazjum w pojedynke niszczyl caly team przeciwnika i jeszcze bombe zdążył rozbroic ). Nie wiem jak inni, ale ja zawsze kiedy gralem czulem takie...cos. Nigdy nie siedzialem jak na lekcji chemii w szkole (cytat - 'chrrrr...rrrr....khhrrrrrrr'), ciagle bylem maksymalnie skupiony i nieraz az podskoczylem na krzesle, kiedy ktos wyskoczyl zza winkla i obrywalem nieuniknionego headshota . Swoja drogą, mimo iz nasz klan rozpadl sie po 3 miechach dzialalnosci, to dwoch jego czlonkow regularnie jeszcze gra i ma z tego radoche (to dosc zabawnie wyglada, kiedy 19letni faceci siedza w kafejce i ciesza sie jak dzieci wygrywając 30:4 z jakimis chlopczykami z podstawowki - ale to tak wlasnie wyglada CS - doswiadczenie sie liczy jak malo co, wiec trza cwiczyc i cwiczyc...) Na pewno o jej sukcesie zadecydowala dostepnosc (darmo! - no, moze poza tym, ze trza miec HL ) i oczywiscie cudowne boty. Jednak ma sie swoje lata i counter nie wciaga tak, jak kiedys. Teraz wszystko wydaje sie zbyt chaotyczne, a 4 zl za godzinke to jednak nie na moją kieszeń - wole na piwo wydac (bezalkoholowe, ma sie rozumiec). No tak Skibka, Counter Strike byłby hitem, jak by miał gadżety rodem z 007 lub Metal Gear Solid. Tak naprawdę to taki Counter Strike z takimi gadżetami... Hmmm... Można by się było zastanowić.

Ale, zgadzam się z tobą, że nie rozumiem, co to znaczy Taktyka w tej grze... No nie, ale zaraz jakiś adwokat od Counter Strike'a, wystąpi i powie, że nie, no bo to też jest gra taktyczna, no bo to jest taktyka, trzeba się za murem schować, żeby Cię wróg nie trafił, no a jakbyś szedł do przodu to byś przegrał! No, ale takie posunięcie jak chowanie za murem i strzelanie z ukrycia, to jest w każdej grze tego typu - chociaż Counter Strike nie wydaje się grą typu Medal of Honor czyli "Wojna XX" Rosja Vs. Niemcy. Counter Strike z natury przypomina Ci... Hmmm... Metal Gear Solid, z widoku "lufy", bez wszystkich opcji i gadżetów, z elementami nie tylko jak to w MGS - w których czujesz się jak makrela w puszce, ponieważ cała gra opiera się na chodzeniu po srebrnych bazach terrorystów i bombardowaniem z CKM'a brzydkich terrorystów. Ja tam może i lubię Counter Strike'a, ale brakuje mi "tego czegoś", czyli jakichś bardziej rozbudowanych poziomów, no i te przeklęte elementy taktyczne... Nie ma ich, nul, a nul! A ja chcę elementy taktyczne, bo gra taktyczna bez elementów taktycznych... jest jak taktyka bez elementów... taktycznych! Cs to dosc latwa gra , pierwszy raz zagralem razem ze znajmomym co tyle gral w cs co ja (czyli kilka razy) i wygralismy z kolesiami co graja w niego od dawna o kilkadziesiat fragow, tu wystarczy trafic w leb i pamietac o przeladowywaniu i strzelaniu seriami, to wystarcza, a przy dobrym refleskie jest sie prawdziwym mastahem.

Druga sprawa to czity, w cs nie ma czegos takiego jak PB wiec gdy sie przygladalem raz jak w naszej szkole grali mecze w cs (taki turniej zostal zorganizowany) to 3/4 ludzi to cziterzy (wallhacki i roznego rodzaju gowna wlaczali), wiec ja dziekuje za taka gre z cziterami.

Ostanie co mnie zdziwilo w cs to brak porzadnego klimatu i jakies akcji, nie wiem co widza tacy maniacy cs'a w chowaniu sie za skrznkami lub murem pol godziny po to aby zaraz po wyskoczeniu zostac jeszcze zabitym i koniec zabawy . Tu sie praktycznie nic nie dzieje, caly czas cicho tylko niekiedy slychac strzaly i podkladanie bomby. Jesli chodzi o nowego CS:Condition Zero to jest faktycznie wedlug mnie lepszy niz stary CS, glownie z powodu AL botow, ktore np. jesli sa anty-terrorystami po kupnie tarczy policyjnej oslaniaja sie nia i gdy przeciwnik (np. gracz) przeladowywuje bron itd.

odslaniaja tracze i zaczynaja strzelac lub chociaz by nigdy sie nie zablokuja w scianie, jednak zdarzy im sie niekiedy nie strzelac w przeciwnika gdy ten laduje w nie serie, ale naprawde rzadko. Z tego co mi powiedzial znajomy co w starego cs'a gral dosc duzo to calkiem nowych map wiele w cz nie ma. Przy instalacji CZ (2CD!!! :shock: ) ciekawilo mnie dlaczego on tak duzo zajmuje, ale zaraz po zakonczeniu intalacji i zerknieciu na pulpit wszystko bylo jasne,w nowym cz jest cos w stylu single playera (Condition Sero Deleted Scenes), jednak u mnie na komputerze troche sie sypalo to, oczywscie oprocz Deleted Scenes jest takze "zwykly" cs w ktorym takze sa misje na objectivy z botami. W sterowaniu i zasadach gry nic sie raczej nie zmienilo, oczywiscie przybylo troche nowych broni itd. A i jeszcze jedno, ci ktorzy narzekaja na grafike w starym cs, raczej nie beda do konca zadowoleni, gdyz cz dziala na wprawdzie podrasowanym ale jednak engine'ie HL1.

-jesli wasz team zostal wybity i tylko wy zyjecie grajcie na sluch [to chyba jedna z najwazniejszych umiejetnosci cs'a] dobrze jesli macie dzwiek przestrzenny- slyszycie skad ktos idzie
-strzelajcie w biegu tylko w krytycznych sytuacjach np. kiedy uciekacie lub kiedy wroga i was dzieli tylko 5cm
-czasami trza sie skradac
-wazna jest umiejetnosc rzucania granatami inaczej walisz w swoich
-jesli walicie w kogos i macie nieprzyjemne odczucie ze wlasnie skonczyl sie wam magazynek to nie przeladowujcie tylko ZMIENCIE NA PISTOLET!
-jesli wiece ze wrog jest za rogiem to wbiegajac w ten rog zacznijcie strzelac zanim go zobaczycie
-celujcie w glowe
-pamietajcie ze taki kalach ma wiekszy rozrzut niz np. mp5 wiec nawet jesli poczatkowo z kalach celowales gosciowi w kolana to za chwile moze heada dostac po dlugiej serii
-znowu rozrzut- z broni o duzym rozrzucie strzelajcie seriami po 3... max 5 naboi
-kiedy traficie wroga jest on na chwile unieruchomiony.

Gdy pierwszy raz usiadłem przy cs'ie - a było to w pewnej kawiarence internetowej w Szczecinie, po 30 min grania (co chwila mnie ktoś zabijał, nic mi nie wychodziło) pomyśałem sobie - ,, ale beznadziejna gra", po następnych 10 min (kiedy qmpel podszedł i wytłumaczył mi jak się kupuje broń :roll:) grało już się nieco lepiej, wiedziałem że na pewno kiedy będe mieć internet w domu tą grę sobie zainstaluje. No i jest rok 2004 i minęły 3 (z haczykiem) lata i dalej gram w cs'a. Gra w/g mnie jest naprawdę świetna, cs jest to gra sieciowa i z góry jest nastawiona na grę z żywymi przeciwnikami a nie z botami, swoją drogą boty na poziomie expert i teraz (po 3 latach grania) czasami dają w kość .

Hm pierwszy rok mojego grania w cs'a to były nadgminne wycieczki do różnorakich kawiarenek internetowych w Szczecinie (o Chryste ile ja wydałem na to kasy :o) oraz gra z botami w domu (która nie przynosiła mi tyle frajdy co kiedyś, ale dla początkujących taka mała rada - grajcie z botami, najlepiej wtedy wyćwiczyć aim, kiedy zaczynałem grałem sam na ok. 10 botów, początkowo ustawiałem że boty biegały tylko z nożami i na nich ćwiczyłem strzelanie hs [headshotów], do teraz czasami sobie ćwicze, i wydaje mi się że czasami lepiej poćwiczyć z botami niż grać FFA (free for all - jedna z zasad panujących na serverach cs'owych) gdzie za byle głupstwo można dostać kicka, bana - nie mówie tu o przeklinaniu itp. w większości przypadków moje ostatnie przygody z grą na FFA kończyły się banami za dobrą grę, nie żebym był jakiś nieskromny ale na polskich serwerach to już tradycja, ktoś zbyt dobrze gra - cheater lub ktoś mu podpowiada i trzeba go wytępić. No więc pierwszy rok uplynął na ,, poznawaniu gry" grając FFA na necie lub z botami na lanie. 2 rok to już totalnie inna sprawa, najpierw wielkie podniecenie wywołane założeniem internetu w domu, potem jeszcze większe podniecenie spowodowane dołączeniem do pierwszego klanu - i tutaj w/g mnie zaczyna się prawdziwa zabawa, myślałem że cs i tak jest super ale po tym jak znalazłem sobie klan i grałem w nim już przez troche uświadomiłem sobie ze ta gra jest po prostu boska!! =]. Żadnych lepszych klanów nie miałem, żadnych sukcesów (większych) też nie (no może granice 10 miejsce w CB 4on4, 10 w 3on3 oraz 30 w 5on5). I nadszedł trzeci rok gry, stałe zmieniane klanów spowodowane w głównej mierze tym że były to klany ,, tygodniowe " (takie które po paru tygodniach się rozpadały z powodu braku dobrej organizacji) po prostu mi się znudziło (nie mówie o samej grze, mówie o zmienianu klanów, otoczenia), no i w styczniu (chyba o ile dobrze pamietam) qmpel wprowadzil mnie do bardzo fajnego klanu - gram w nim do dzisiaj i tutaj mozemy naprawde poszczycic sie paroma sukcesami (2 miejsce w lidze ICP, wygrane lub nieznaczne przegrane z klanami z czolowki polskiego ladera 5on5 w CB). W klanie grało się naprawdę super, ale brakowało mi czegoś, i po pewnym czasie objęłem funkcję CL (clan leader) no i tu zaczęła sie dopiero ,, ostra jazda" już wiele razy chciałem odchodzić z klanu bo po prostu wszystko mnie denerwowało, ale jakoś wszystkie te sytuacje się rozwiązywały i w klanie gram do teraz. No to tyle na temat mojej przygody z cs'em, teraz troche o samej grze.

No więc jeśli chodzi o grę (mówie o wersji 1.6) to grafika nie jest może tym co grafika w Farcry ale naprawdę w/g mnie grafika nie jest najważniejsza, i nie jest to najważniejszy czynnik, z którego czerpiemy przyjemność. Przyjemność czerpie się z samej gry, która w przypadku cs'a jest bardzo dynamiczna. Jedyny problem to niestety idiotyczny steam - ciągłe uptade'y co chwile wprowadzające nowe rzeczy, z drugiej strony psują coraz więcej. Ktoś wyżej pisał, że era cs'a się skończyła - sorry ale większej bzdury nie słyszałem, coraz to nowe rzeczy wprowadzane przez autorów sprawiają raczej że coraz to nowi gracze chcą sprawdzić co ta gra oferuje. Jeśli chodzi o bronie i mapy to moje ulubione to odpowiedno :

bronie - AWM, glock, usp, ak47
mapy - de_dust2, de_nuke