Disciples - Recenzja gry

D2, aach sam miodek jednak jakos tak przeszla bez echa... tzn. bylo o niej glosno gdy wyszla ale potem sluch zaginal. ale ja do dzis wesolo w to pogrywam... nigdy nie lubilem cyklu HOMM, a Apostolowie zostawili go jeszcze bardziej w tyle... piekna grafika (w obu czesciach), pare naprawde ciekawych pomyslow, no i przede wszytkim BOHATEROWIE! AH!

A teraz to, co zadecydowalo o przewadze nad HOMM. Elementy RPG. Kazda jednostka zdobywa doswiadczenie (nawet te poboczne), a gdy awansuja mozemy wybrac na kogo awansuja (tzn. z akolity na kaplana czy kleryka) (nie dot.bohaterow). A korzysci z takiej przemiany sa olbrzymie, wiec i satyssfakcja przeogromna. I to jest powiazane z kolejna arcyzaleta: nie liczy sie tu ilosc, ale jakosc (w przeciwienstwie do HOMM gdzie jednostek i bohaterw produkowalismy na kopy i od tego zalezaly wyniki bitwy). W Disciples najbardziej oplaca sie miec dwoch, gora trzech (nie liczac straznikow miast i 'plutonow egzekucyjnych' nisszczacych worgich stawiaczy rozdzek) bohaterow. Z krasnoludzkich kampanii (i map skirmishowych) mam zapisanego bohatera: ma chyba... rany nie pamietam, ale straszliwie wysoki poziom... chyba

60 cos... pamietam ze mial maxymalna ilosc hp ile da sie miec, zadawal maxymalne obrazenia (to akurat pamietam- 300), i dzieki artefaktom mial pancerz ok 30, mnostwo punktow ruchu, mogl miec 5 dodatkowuych czlonkow druzyny (z reguly 2x krolow krasnoludow i 3x straznik kuzni LUB 2x Synowie Ymira + arcydruidka). Mial immunity na kilka zywiolow, sam raz pokonal (przypominam- SAM) SAMOTNEGO Straznika Stolicy- Myzraela!!!! Ale byl to tak szczerze mowiac fart bo gostek kilkakrotnie pudlowal. Natomiast z docelowa armia (wymieniona wyzej) bez problemu okladal pozostalych... ma na koncie ponad 800 zwyciestw.. i wszystko ABSOLUTNIE BEZ cheatow!!!!!!!! (wierzcie lub nie). Satysfakcja z posiadania takiego gostka jest przeolbrzymia, i przede wszystkim to nie to co tych 98 bohaterow w HOMM... po prostu miod i basta!

Disciples 2? ta daremna gra z kijową polonizacją (tłumaczenie czarów: znisxzczenie smoka (chyba chodziło o smocze zniszczenie?) czy jednostki "licza królowa" po prostu wstyd (betatesterzy znowu pewnie nie znaleźli zatrudnienia) - ale to może tylko ja mam jaką dziwną wersje). Gra jest tak daremna, ze zabrała mi już kawała życia, wprwdzie nie bawiłem się zbytnio kampaniami, alemulti z kolegą w trybie hot seat . Irytuje mnie tylko łatwośc ekstermiancji nawet najsilniejszej armii (władca mag jest w stanie bez problemu zniszczyc każdy najsilniejszy nawet oddział, a gra preferuje zagrywki jakośc nie ilość, ale moze to tylko ja jestem kiepskim graczem?) Co do ulubionych ras: Imperium - strategia 'taktyczna": rycerz pegazów, dwóch obońców wiary, Imperialny zabójca i Hierofant

- kombinacja nie sprawdza sie zupełnie w przypadku nieumarłych (no ale od tego sa czary ). A jak jestem zły to Legiony Potępionych i taktyka piekielnego uderzenia: 3 Hellknigkt'ci, Arcydiabeł i dwóch Modeuszy (ewentualnie 2 rycerzy, książę, i 3 modeuszy) i o ile te Smierci nie mają ataków obszarowych to mi możecie - 250 damage'u od samych magów , a ewentualne jednostki mogące przeżyć rozniesione na mieczach rycerzy - taktyka dobra na wszystko (Modeusz ma prawie 200 życia) wiec bez 3 magów nawet do takiego oddziału nie podchodzić.