Europa Universalis - Recenzja gry

Europa Universalis była super. Grałem w nią miesiącami. Dwójki nie dane było mi skosztować (brak funduszy). Hearts of Iron mnie rozczarowało (grałem w wersję angielską). Przekombinowane system wynalazków i małe możliwości dyplomatyczne (choć i tak było lepiej niż w jedynce), oraz bitwy które potrafiły trwać miesiącami (moja bitwa oddział na oddział między ekwadorem i Gwatemalą trwała prawie pół roku!!!) Mimo wszystko dobrze się przy niej bawiłem, jednak można było zrobić ją lepiej. Czkeam na EU: Total. Zaczynamy w roku 1 n.e a kończymy w 2100. Może kampania chrześcijanami? Co mogę powiedzieć o tej grze??? Na początek to, że grałem w nią nie całą godzine a potem wylądowała w systemowym koszu Jak dla mnie ma po pierwsze - za mało akcji (w końcu to gra akcji co nie? ) po drugie - straaasznie biedna grafika (tylko nie mówcie mi, że w strategiach grafika jest mało ważna) a po trzecie - ta gra nic innowacyjnego nie w nosi!!! Jest cholernie nudna i niczym do siebie nie przyciąga!!! :twisted: Oto jest moje zdanie na temat tej... :evil: Jednym słowem pozycja obowiązkowa dla weteranów 2 Wojny Światowej, emerytowanych dziadków i ludzi... kochających straaaszne nie udane produkty. Kolejna gra z serii Europa Universalis wyłoniła się zza horyzontu Strategy First opublikował pierwsze informacje na temat Europa Universalis Crown of the North, kolejnej strategii czasu rzeczywistego z popularnej serii gier Europa Universalis, która jeszcze wiosną tego roku powinna zawitać na dyskach twardych naszych komputerów.

Tym razem akcja gry osadzona zostanie w latach 1275-1340, w czasach, gdy w Europie władza leży w rękach arystokracji i kościoła a w Szwecji wybucha wojna domowa. Obejmując kontrolę nad Norwegią, Szwecją lub Danią gracz otrzymuje możliwość zmiany wedle własnego uznania, losów północnej Europy tego okresu.

A oto w telegraficznym skrócie kilka z cech charakteryzujących nową grę zespołu Paradox Entertainment.

Ja jak skończyłem grać to miałem:całą Rosję,Francję,Wielką brytanię(tylko wyspe),Bałkany,Rumunie i okolice jedszcze coś ale nie pamiętam.Technologię mialem niezłą tylko jakiś błąd w gierce był bo niechciało mi produkować rakiet przewożące atomówki.Mialem wiele sojuszników ale później i tak bym ich zdradził i pojechał po nich.Tylko chyba po końcu scenariusza nieda się grać dalej? A to juz zalezy od dowódcy. Na ogól marszalek 12 dywizji (9 piechoty lub kawalerii ,lub piechoty zmotoryzowanej 3 czolgowe). Takie armie stawialem na granicach lub w waznych punktach. jesli dowodzil general Armii to (6 piechoty etc. i 3 panceren). Byly to odwody 9wkraczaly do walki w tzw. punktach zapalnych). Czasem robilem tez pancerne 5 dywizyjne armie jako grupy szybkiego reagowania.

Ta gierka pomimo tego iż nie jest w żaden sosób efektowna to jednak daje niesamowita satysfakcję. Kiedy na rynku jest od groma gier, które są bardzo krótkie i banalne do przejścia ta gra wybija się spośród tego tłum. W to można grać miesiącami przy czym to wcale się nie nudzi. Ja miałe wielką satysfakcje kiedy jakąś nacją zmieniłem biego historii . Pamietam, zę moją pierwszą nacja, dzięki której się uczyłem gry był Zwiazek Radziecki jednak szybko się znudził. Ale jak się prztrenowałem ruskimi to jak zbrałem się za Japonię gra była cudown. Znałem już rózne taktyki, odkrywałem nowe technologie i wiele, wiele innych i ta gra nie mogła się znudzić. To jest w niej pieknego, że tak długo się nie nudzi. Polecam każdemu kto lubi dobre gry bez żadnych specjalnych fajerwerków graficznych.