Gra, która bardzo miło mnie zaskoczyła. Wcześniej często spotykałem się z niezbyt pozytywnymi opiniami na temat serii Obscure. Ba, sam chwilę grałem w demo pierwszej części (jeszcze przed jej premierą na pc) i nie zrobiła na mnie wrażenia. Teraz żałuję, że nie poświęciłem jej więcej czasu, bo pewnie bym się do niej przekonał i spędziłbym przy niej parę miłych chwil. A tak klika lat minęło i pojawiła się kolejna część - Obscure 2: The Aftermath. Kiedy usłyszałem o jej premierze to jakoś nie wywołało to we mnie jakiegoś szczególnego entuzjazmu i zaciekawienia. Pewnie dlatego, że patrzyłem na tą grę przez pryzmat nie najlepszych doświadczeń z demem "jedynki". I tu też parę lat minęło od jej premiery zanim trafiła w moje ręce (w tym roku...). Jakie było moje zdziwienie, że oto mam do czynienia z porządnym tytułem, survival-horrorem stylizowanym na horror młodzieżowy (w typowym, hollywoodzkim wydaniu). Bardzo przypadła mi do gustu fabuła i klimat (gra nie jest straszna, ale za to wciąga), mechanika gry (kooperacja, podział bohaterów na mięśniaka, kujonkę itd. co często występuje w filmach o podobnych klimatach) i zagadki, które nie są głupie, absurdalne i często wymagają interakcji z otoczeniem. To co bym zaliczył do poważniejszych wad to krótki czas potrzebny na ukończenie gry. Można tłumaczyć to tym, że gra była robiona pod kątem kilkukrotnego jej przechodzenia. Podobnie jest z innymi tytułami jak seria Silent Hill (na przejście SH2, czy SH3 wystarczy 5-6 godzin), Resident Evil, Parasite Eve, gdzie kolejne przejście gry umożliwia zapoznanie się z dodatkowymi elementami fabuły niedostępnymi przy pierwszym podejściu, czy dostęp do różnych dodatków, trybów, ułatwień, zakończeń itp. Tak, czy siak przy tej grze spędziłem kilka bardzo miłych godzin zabawy. Daję nieco naciągane
|