Serwer gier internetowych
Serwer gier internetowych
- strona główna

Forum gier internetowych

Dyskusje i porady dla użytkowników gier internetowych produkcji PLINGA.
Obecny czas: Czw Mar 28, 2024 10:12 pm

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 godziny




Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1 post ] 
Autor Wiadomość
 Temat postu: Smocze miasto
PostWysłany: Wto Kwi 05, 2016 3:00 pm 
Offline
bywalec
bywalec

Dołączenie: Wto Mar 24, 2015 3:38 pm
Postów: 13
Opis głównego bohatera gry:
Vaardnar urodził się w Mieście na jeziorze. Jego rodzice byli kupcami. Vaardnar nie miał rodzeństwa. W wieku 6 lat jego rodzina wyprowadziła się z miasta z powodów finansowych. Po prostu rodzice Vaardnara nie byli w stanie zapłacić czynszu za mieszkanie. Osiedlili się w jednej z wiosek niedaleko delty Barokfiel. Od tamtego czasu wiodło im się lepiej. Ojciec nadal trudnił się handlem a matka zajmowała gospodarstwem. Gdy Vaardnar miał 12 lat ojciec wysłał go do znajomego wojownika posiadającego własną szkołę walki, gdyż nie miał pieniędzy by zapewnić mu wykształcenie, które pozwoliłoby mu zostać kupcem. Gdy Vaardnar skończył szkołę pracował jako najemnik. Pozwoliło mu to zarobić trochę pieniędzy i dokształcić się. Nie miał zamiaru zostać kupcem ale wiedział, że w życiu przyda mu się wiedza. Bo złoto mogą mu ukraść ale wiedzy nie. Przez kolejne kilka lat Vaardnar uczył się i pracował jako ochroniarz w karczmie. Gdy ukończył szkołę zaczął pracować jako najemnik. Tak spędził kilka kolejnych lat. W końcu postanowił wrócił do rodziny. Miał wtedy 34 lata. Zamierzał pomieszkać kilka tygodni z ojcem i matką a potem wyruszyć w dalszą drogę w poszukiwaniu przygód i pieniędzy. Pewnej nocy obudził się i wyszedł za potrzebą na dwór. Było lato więc noc była w miarę ciepła. Gdy wracał do domu zauważył przemykające przez podwórko cienie. Powoli zaczął się skradać w stronę domu. Przez chwilę stał nasłuchując. Z domu zaczęły dobiegać krzyki i odgłosy walki. Nagle ktoś zaryczał, najprawdopodobniej z bólu. Vaardnar chciał już biec, gdy z domu wyszło kilka postaci ciągnąc szarpiącego się ojca. Chłopak stał jak sparaliżowany. Ojciec wyrwał się z uścisku jednego ze strażników i wyrwał mu z pochwy sztylet. Jednak nie zdążył go użyć. Ostrze miecza jednego z żołnierzy wbiło mu się w brzuch. Mężczyzna przekręcił ostrze i wyszarpnął je. Potem wytarł je o koszulę ojca i schował do pochwy. Po chwili z budynku wyszło kilku kolejnych żołnierzy niosących nieprzytomną matkę chłopaka. Gdy mężczyźni odeszli Vaardnar puścił się biegiem do ciała ojca. Niestety już nie żył. Szybko wykopał grób i pochował ciało ojca. Chłopak wziął wszystkie swoje rzeczy i poszedł przed siebie. Rano dotarł do Smoczego Miasta. Pierwsze co zrobił to poszedł do gospody (tej w której pracował) i uchlał się do nieprzytomności. W nocy obudził go karczmarz.
- Musisz iść. Już zamykam karczmę. – powiedział.
Vaardnar jęknął ale wstał.
- I przykro mi, że straciłeś rodzinę. – pomógł wstać chłopakowi.
- Że co?! Moja matka nie żyje? – Vaardnar już był prawie trzeźwy.
- To ty nie wiesz? – zdziwił się mężczyzna. – Tak, nie żyje. Spalono ją dziś na stosie. W jej mieszkaniu znaleziono kapłana Zarkzena, lecz nie udało im się go złapać. Pewnie twoja matka nawet nie wiedziała kim był.
Vaardnar uderzył ze złości w ścianę i wyszedł. Czuł się oszukany. I to ma być dobro? Przecież oni nic nie zrobili! Chłopak ruszył przed siebie. Nawet nie zauważył, gdy wyszedł z miasta. Wędrował przez kilka dni. W końcu opuściły go siły i zemdlał. Obudził się w małej jaskini. Był tam ołtarz. Ołtarz poświęcony Zarkzenowi, Panu Ciemności. Nad nim stał rycerz w lśniącej i czarnej zbroi. Oblicza rycerza nie można było zobaczyć, gdyż zasłaniała je opuszczona przyłbica.
- Kim jesteś? – spytał się chłopak. Rycerz nie odpowiedział. Był bardzo wysoki, na czubku jego hełmu widniał imponujący pióropusz. Był bardzo umięśniony. U jego boku wisiał ciężki, półtoraroczny miecz w czarnej pochwie. Z ramion rycerza spływała czarna peleryna. Oczy wojownika były blade i ciemne jak nocny staw. Vaardnar nagle wszystko sobie uświadomił. Natychmiast padł na kolano.
- Wstań i przyłącz się do mnie. – powiedział głoś głęboki jak otchłań. – Dam ci moc, byś mógł pomścić rodzinę. Przyłącz się do mnie. Nie pożałujesz.
- Z wielką chęcią. – odpowiedział Vaardnar a przez jego twarz przemknął cień uśmiechu.
Wojownik wyciągnął rękę i dał swojemu nowemu wyznawcy medalion.
- Noś go i walcz dla mojej chwały a nagroda cię nie ominie. – powiedział.
Wtedy Vaardnar się obudził. Znowu był na trakcie. To sen pomyślał. To sen. Wtedy uświadomił sobie, że jego ręką zaciska się na czarnym medalionie z symbolem upadłego smoka. Z nową siła Vaardnar wstał i ruszył w stronę Smoczego Miasta. Dla chwały Czarnego Pana!


Góra
 Profil  
 

Gracz komputerowy



Wyświetl posty z poprzednich:  Sortuj według  
Napisz nowy temat Odpowiedz  [ 1 post ] 

Wszystkie czasy w strefie UTC + 2 godziny


Nie możesz zakładać nowych tematów na tym forum
Nie możesz odpowiadać w tematach na tym forum
Nie możesz edytować swoich postów na tym forum
Nie możesz usuwać swoich postów na tym forum

Szukaj:
cron
Rezenzje gier | Powered by phpBB © 2014 phpBB Group

Redakcja serwisu forum.freeware.info.pl informuje, że publikowane komentarze są prywatnym opiniami użytkowników forum i nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. | polityka prywatności