Pewnie wszyscy znają grę Diablo, jeśli ktoś dopiero zaczyna to polecam moje ulubione postaci z gry:
CZARODZIEJKA
To moja ulubiona postać i właśnie od niej mam zamiar zacząć. Wiem, ze większosc graczy uważa ze Blizz sporo ja przepakował w wersji 1.09, ale tylko ja wiem ile czasu i nerwów kosztowało mnie granie nia od początku, kiedy była jeszcze cienka jak barszcz. To był istny horror. Ale dość płakania. Zaczynamy od warmth. To jest główny czar magusi ponieważ pomaga zwiększa jej prędkosc odnawiania many. Tu pakujemy co najmniej 10. Następnie jej najpotężniejszy czar czyli firewall. Tu pakować na maxa (ja mam na 21 levelu +4 z itemow). Daje potworne uszkodzenia (2234-2345 ?). Nie należy także zapominać o fire mastery, ktore znacznie zwiększa nasze uszkodzenia od ognia. To by było moim zdaniem na tyle jeśli chodzi o czary ognia. Błyskawice radze sobie odpuścić jeśli chodzi o o fensywe. Od tego mamy firewalla i może frozen orba. Radze walić w energy shield (absorbuje sporo uszkodzeń) i w teleporta (przydatny głównie w pvp). Resztę sobie odpuściłem. Co prawda dają niezłe maksymalne uszkodzenia, ale minimalne są zawsze 1 czyli mamy od 1-2000. Jak masz pecha to nigdy nie walniesz mocniej niz 300. Moim zdaniem cieniutko. I moje ulubione czyli zimno. Na początek glacial spike (male uszkodzenia, ale zamraża potwory na amen). Po 30 levelu pakować we frozen orba ile wlezie. To drugi z podstawowych czarów ofensywnych czarusi. Poza tym świetne zbroje (frozen +75% armor ?). Teraz czas na taktyki. Na początek walczymy tym co mamy czyli fireboltem i tym co znajdziemy w laskach. Nie warto pakować w początkowo dostępne czary ofensywne bo na hellu będziemy mogli się nimi podetrzeć. Męka nie potrwa długo bo już niedługo (16 level) dostajemy glaciala i firewalla. Pakujemy na zmiane w firewalla i warmtha nie zapominajac o teleporcie. Kiedy wreszcie dostaniemy upragniony 30 level walimy w orba i w mistrzostwa ognia i zimna. W międzyczasie warto przypakować energy shielda i która ze zbroi (polecam frozena - daje lepszy bonus do armora i spowalnia potwory kiedy cie trafia). Walka wymaga nieco finezji. Na początek : nie ruszaj do walki bez shielda i frozena. Najlepiej odnawiać czary po zabiciu każdej większej grupy potworów. Jak sie zacznie prawdziwa jatka to nie będzie na to czasu. Ja osobiście preferuje walenie orbem, a jak potworki zaczną się wlec to wiadomo co (co prawda cast delay to prawdziwy wrzód na tyłku, ale można przeżyć). Co jakis czas trzeba sie teleportnac z dala od jatki (magiczka to nie barbie i nie ma 2000 life). Jeśli nie mamy jeszcze orba to glacial i wiadomo co. Glacial ma mniejszego delaya i jest praktyczniejszy na nightmare. Od hella zaczynają się schody. Praktycznie kazdy potwor ma odpornosc na jakas magie. Jesli na blyskawice to rozwalamy leszcza z usmiechem na ustach. Jeśli na ogień to tez nie jest zle. Orb nie wali mocno ale za to spowalnia. No problemo. Odpornosc na zimno to dla mnie najbardziej upierdliwa sprawa. Ale tu przydadzą się wcześniej wymieniony frozen armor i energy shield. Stawiamy walla przed sobą i przyjmujemy cios czy dwa na klatę. Więcej potworek nie wytrzyma (UWAGA : Nie próbować z Durielem, Mephisto, Diablo, Baalem ani z bossami lightning enchanced. Wtedy to my nie przeżyjemy tych dwóch ciosów. Na tych speców jest inna taktyka). DURIEL upierdliwy gość, ma aure holy freeze i nasza magiczka łazi jakby miala okres. Do tego niewrazliwy na zimno. Na robala jest dość prosta taktyka. Otóż walimy walla tylko nie w jego kierunku ale równolegle do toru jego pełzania. Teleportujemy sie na przeciwny koniec walla i czekamy na robaka. Jak dotrze będzie blisko walimy drugiego walla i znowu teleport na drugi koniec. Przy odrobinie szczęscia impreza potrwa jakieś 3 minuty i po sprawie. MEPHISTO można go pokonać wykorzystując prosty bug w gierce. Po rozwaleni councilow idziemy do niego. Kiedy nas zobaczy uciekamy nad brzeg lawy i teleportujemy się na drugi brzeg. Wystarczy odbiec na tyle żeby mieć Mephista na krawędzi ekranu to nie będzie czarował i zacznie sie głupio kręcić w kolko. A my na to firewall... DIABLO całkiem silny osobnik ale na ogień całkiem nie odporny. Na zmianę wall i teleport. Żeby nie było za wolno od czasu do czasu warto lamera spowolnić orbem. Ogólnie gość jest cienki jak mazowszanka. BAAL kuuuupa życia i silne czary. Szczególnie zimna. No coż... Teleport i wall a czasem orb. W trakcie walki radze patrzeć nad swoja główkę. Baal ma nieładny zwyczaj rzucać wstrętna klątwe, która zamienia nam life z mana. Czyli walimy walla za 45 many a tu nam schodzi 45 life. Walimy flache i po sprawie. Wizyta w mieście tez nie zaszkodzi - Malah zdejmie z nas klątwę. To by było na tyle. Jeśli chodzi o duelle to wiadomo - teleport, wall i orb załatwia każdego. Warunkiem działania mojej strategii jest tzw. neverending mana. Po prostu mam warmtha na 15 levelu, oprócz tego rękawice frosty (+40% max mana), zbroje +40% do regeneracji many. Laske +2 do all oraz helm Tal Rashy(+30 do many). Aha, zapomniałbym, mam jeszcze pas Tal Rashy (+60 do mana). Mam tylko 1250 many ale nie kończy mi się. Moja sorcereska jest na 73 levelu i naprawdę wiem co pisze. Jest naprawdę silna i Baal na hellu to dla niej jak splunąć.
|